Kuba - Hawana w duchu Hemingwaya
Hawana warta jest choćby jednego dnia. Oczywiście polecam kilka, ale jeśli nie mamy czasu, to ten jeden pokaże nam zmienne oblicze stolicy kraju, który ma wiele twarzy. Zwiedzanie dobrze jest zacząć od Starego Miasta, gdzie spotkamy spacerujących turystów i mieszkańców niespiesznym krokiem idących do pracy. Stare, mocno zaniedbane domy zachwycają doskonałą architekturą i wysokimi oknami. Wszystkie wymagają remontu, ale właśnie dlatego są tak fascynujące, bo naturalne.
Spacer warto rozpocząć od Parku Centralnego położonego tuż przy okazałym budynku Kapitolu zwanym El Capitolio, a który wzorowany był na paryskim Panteonie i waszyngtońskim Kapitolu. Pierwsze zdjęcia starych pontiaców, fordów, buicków zasilą nasz wakacyjny album. Chwila na zachwyt nad odrestaurowanym Teatrem Wielkim, spojrzenie na pomnik José Marti i czas wyruszyć w kierunku Floridity. Tu koniecznie należy spróbować daiquiri, był to bowiem ulubiony drink Hemingwaya i zrobić sobie zdjęcie z pomnikiem pisarza, opartym o bar. Po chwili relaksu ruszamy w pełnym słońcu ku Muzeum Rewolucji, a w nim jedyna w swoim rodzaju - ściana kretynów. Czas na przejażdżkę klasycznym cadillakiem, więc taksówkarz zawiezie nas na najbardziej znaną promenadę Malecón z widokiem na morze.
Powoli dzień chyli się ku końcowi więc czas odwiedzić Plac Katedralny, a z niego już tylko kilka kroków do kolejnego ulubionego baru amerykańskiego noblisty – Bodeguita, gdzie uwielbiał raczyć się zimnym mojito. Spacer urokliwymi uliczkami stolicy i kierujemy swoje kroki do hotelu gdzie w pokoju hotelu Ambos Mundos mieszkał i tworzył podczas swojego pobytu w stolicy Kuby. W tym miejscu polecam przejażdżkę secesyjną windą i smak ciemnego cuba libre.
Jeśli pozostało nieco czasu do północy, może warto wpaść do manufaktury Hawana Club lub Legendado, gdzie można zobaczyć jak produkuje się rum. Po całodziennym smakowaniu Hawany wizyta w clubie Buena Vista Social Club i spora porcja kubańskich rytmów zakończą piękny, pełen różnorakich doznań dzień. Buenos dias!