Od północy wyspa Cayo Coco oblewana jest wodami Oceanu Atlantyckiego a południowe wybrzeże oddziela od głównej wyspy Kuby zatoka Bahia de Perros. Przez tę zatokę wyspa Cayo Coco połączona jest 27-kilometrową sztucznie utworzoną groblą z główną wyspą Kuby. Biegnąca tu droga dostępna jest tylko dla turystów i Kubańczyków pracujących w hotelach na wyspie. Na wyspę można też dostać się drogą powietrzną, ponieważ jest tu port lotniczy – Jardines del Rey. Wielu europejskich organizatorów wypoczynku, w tym także niemieckie biura podróży, przy przewozie turystów na wakacje w tym malowniczym miejscu korzysta z lotniska na wyspie, bez konieczności międzylądowania na Kubie.
Ta niewielka, mająca zaledwie 370 km2 powierzchni kubańska wysepka jest doskonałym miejscem na błogi, wakacyjny relaks na Kubie. Zapewniają go białe plaże z delikatnym jak mąka piaskiem otoczone palmami i rozległe laguny oblewane turkusowymi wodami Oceanu Atlantyckiego. Na północnym wybrzeżu wyspy powstała część hotelowa z luksusowymi ośrodkami wypoczynkowymi oferującymi wczasy w formule all inclusive.
Oblewające wyspę wody Oceanu Atlantyckiego kryją bajeczne rafy koralowe, które przyciągają tu amatorów nurkowania i miłośników podwodnej przyrody.
Poza hotelowym pasem wybrzeża wyspa to przede wszystkim dziewicza przyroda. Rozległe tereny mokradeł i lasów namorzynowych zamieszkuje ponad 200 gatunków zwierząt. Wśród porastającej wyspę roślinności jest wiele gatunków endemicznych. Nawet nazwa wyspy według miejscowej legendy pochodzi od dużych ptaków — ibisów białych, które nazywane są tu "ptakami kokosowymi".
Wyspa Cayo Coco sąsiaduje z wyspą Cayo Guillermo, z którą połączona jest naturalną groblą. To miejsce na wypoczynek szczególnie upodobał sobie amerykański pisarz i Noblista Ernest Hemingway. Jest tu punkt widokowy, skąd można obserwować brodzące na mokradłach, dziko żyjące różowe flamingi.