Kraj ten do 1951 r. był zależny od Wielkiej Brytanii. Panuje tu klimat zwrotnikowy suchy. Średnia temperatura zimą wynosi ok. 24°C, a latem 35-38°C (na pustyni temperatury przekraczają 53°C). Promienie słoneczne są tu tak intensywne, że na Europejczyków mówi się Red Faces. Nie dość, że jest tu tak gorąco, to Oman ma jeszcze... gorące źródła z temperaturą wody 45°C. Niezależnie od pory roku i miejsca, powinno się mieć zakryte co najmniej kolana i ramiona (nawet w czasie kąpieli).
Na południu Omanu jest Al-Rab al-Chali czyli największa pustynia piaszczysta świata. W tym kraju nie rośnie żaden las. Na wyżynach Omanu w V w. n.e. utworzony został system nawadniający, w którym z głębokich podziemnych źródeł czerpana jest woda i rozprowadzana podziemnymi kanałami na pola uprawne, zasilane z wykorzystaniem sił grawitacji. W Omanie nie ma rzek, są tylko wadi (doliny rzeczne na rzeki sezonowe), które po deszczu gwałtownie wypełniają się wodą.
W Omanie w naturalnych warunkach rośnie kadzidłowiec. Z jednego drzewa kadzidłowca uzyskuje się ok. 10 kg żywicy, która w starożytności była cenniejsza od złota. Wyciąg z niej ma zastosowanie w medycynie ze względu na właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne. Paląca się żywica wydziela aromatyczny dym o uspokajającym i kojącym działaniu. Czy nie o takim wypoczynku all inclusive marzy wielu z nas?
To kraj muzułmański, ale bardzo przyjazny dla turystów. Weekend jest w czwartek i piątek – święty dzień muzułmanów. Nie należy tu publicznie okazywać uczuć drugiej osobie i fotografować kobiet bez ich zgody. W meczetach trzeba mieć zasłonięte nogi i ręce, a kobiety powinny zakryć też włosy.
Zaskakujące jest w Omanie połączenie tradycji z nowoczesnością. Każdy dorosły mieszkaniec ma swój samochód (najczęściej biały), a jednocześnie rodzina spożywa posiłki rękoma ze wspólnego talerza, siedząc na podłodze.