Na aktywne wakacje do Tajlandii można wracać po wielokroć i zawsze odkrywać tam coś nowego, bo to prawdziwy raj dla turystów.
Święta Bożego Narodzenia można spędzić w gronie rodzinnym przy suto zastawionym stole – ok tradycja. Sylwester w Tajlandii to już zupełnie inna sprawa. To naprawdę warto przeżyć. Ze względu na różnicę czasu, Nowy Rok rozpoczyna się w Tajlandii 6 godzin wcześniej niż w Polsce. Zatem jedni się szykują do Sylwestra, a inni już świętują (trzeba pamiętać, aby kupić woreczki z lodem do drinków). A świętowanie rozpoczyna się od uroczystej kolacji, potem trochę tańców i oglądanie bajecznie kolorowych i bardzo różnorodnych fajerwerków na rozgwieżdżonym niebie. Tradycją jest puszczanie noworocznych światełek-lampionów. Palmy szumią, wieje cieplutki wiaterek, kolorowe niebo i Nowy Rok — cudny początek czegoś nowego. Kilka istotnych powodów, dla których warto to wszystko przeżyć:
1) Bangkok to stolica Tajlandii, należy do jednych z największych miast świata. W tej metropolii miesza się historia ze współczesnością, jest straszne i piękne – nawet gmatwanina kabli elektrycznych ciągnących się wzdłuż ulic tuż nad głowami przechodniów może wydać się intrygująca. Eleganckie restauracje i uliczne stragany z potrawami z całego świata, piękne klimatyzowane sklepy i „markowe” towary porozkładane na ulicy, drogie samochody i „szrociki” wraz z nieprzeliczoną ilością małych wszechobecnych motorków. Bangkok to miasto urokliwych, starych i nowych świątyń zbudowanych ku czci Buddy. Świątynie ociekają złotem, jest mnóstwo pięknych fresków i bogatych ozdób. Praktycznie na każdym kroku można zauważyć kapliczki (różnej wielkości), gdzie składane są dary ku czci Buddy — zdarza się, że spożywcze rzeczy są zjadane przez... szczury. Tu można też zobaczyć okazałe pałace, różnorodne w swej tematyce muzea oraz pływające targowiska. Doskonałą formułą zwiedzania może być pływanie łódką kanałami Bangkoku – moc wrażeń i widoki.
Jeżeli jesteście spragnieni mocnych wrażeń, to na Khan San Road możecie wziąć udział w niekończących się imprezach. Koniecznie należy odwiedzić pełne kramów i wąskich uliczek Chinatown.
2) Tajowie to w większości buddyści oddający hołd swojemu Bogu w bardzo różnorodny sposób. Z pewnością często odwiedzają swoje świątynie pachnące kadzidłami, gdzie modlą się na kolanach (koniecznie na boso) przed wizerunkiem Buddy, który przybiera różne pozy (siedzące, leżące). W świątyniach można spotkać medytujących w specyficzny sposób mnichów ubranych w pomarańczowe szaty. Turyści stający przed obliczem Buddy zobowiązani są do stosowania odpowiednich zasad, czyli na bosaka, w pozycji klęczącej w stosownym ubraniu (długie spodnie i zasłonięte ramiona). Przed świątyniami spotyka się bezdomnych i żebrzących.
3) Kuchnia tajska jest bardzo specyficzna i dla jednych jest prawdziwym rajem dla podniebienia, a inni kończą w KFC czy McDonald’s. Ci, którzy zdecydują się na nie dostrzeganie warunków higienicznych panujących na straganach i stoiskach ulicznych, zostaną zaskoczeni prawdziwymi niespodziankami i zapewniam, że każdy znajdzie coś dla siebie. Gorące, pachnące zupy gotowane w wielkich kotłach, różnorakie smażone makarony, ryż z warzywami czy innymi dodatkami, mięsa grillowane na ruszcie, owoce morza i prawdziwe wielkie homary, smażone naleśniki z bananami czy gorąca kukurydza z masłem, a wszystko doprawione wszechobecnym imbirem i curry, świeżo wyciskane soki z miejscowych owoców np. papaja i mango, mleczko kokosowe. Można i należy spróbować najbardziej śmierdzącego owocu świata, który nosi nazwę chlebowiec albo durian, smakuje dziwnie. Bogactwo owoców jest tak wielkie, że czasami trudno podjąć decyzję, co zjeść i wtedy polecam mnogość słodkich i soczystych liczi. W kuchni tajskiej używa się bardzo wielu lokalnych przypraw nadających potrawom specyficznego smaku. Możesz jeść potrawy przyrządzone na słodko, kwaśno lub pikantnie – co kto lubi, wszak to najpyszniejsza kuchnia świata. A dla wymagających i odważnych polecam smażone na głębokim tłuszczu chrupiące karaluchy, mrówki, pędraki czy koniki polne, te pyszności koniecznie należy zapić ciepłą sake. Będzie wesoło.